Liberton

Kazania Radiowe. Tom 2  (2003 - 2009)

Kazania Radiowe. Tom 2 (2003 - 2009)

Kazania Radiowe - tom 2 2003-2009Ks. Piotr PawlukiewiczISBN: 978-83-910699-9-8Warszawa 2011Ilość stron: 278Oprawa: miękkaFormat: 145 x 205

Z młodzieżą spokojnie o... rodzicach. Z rodzicami spokojnie o... młodzieży.

Z młodzieżą spokojnie o... rodzicach. Z rodzicami spokojnie o... młodzieży.

Z młodzieżą spokojnie o... rodzicach. Z rodzicami spokojnie o... młodzieży. Niejednokrotnie zdarzało mi się na rekolekcjach dla rodzin spowiadać jakiegoś mężczyznę, a potem jego żonę. I okazywali się oni bardzo porządnymi ludźmi. Następnego dnia spowiadałem ich już prawie dorosłe dzieci. I oni też byli ludźmi prawymi i szlachetnymi. Rodzice byli porządni, dzieci były porządne, a mimo to w domu nierzadko panowała wojna. Jako ksiądz nie posiadam własnej rodziny, ale będąc duszpasterzem, mam tę możliwość, by szczerze rozmawiać i z rodzicami, i z ich dziećmi. Często poznaję ich punkty widzenia, odczucia, a nawet tajemnice, o których wzajemnie nie mają pojęcia. I dlatego pisząc tę książkę sklejoną niejako z dwóch książeczek, chciałem, aby dzieci poznały punkt widzenia rodziców, a rodzice spojrzenie dzieci. Chciałem, aby rodzice przeczytali to, co piszę do ich dzieci, zaś dzieci to, co piszę dla ich rodziców. I w głębi serca bardzo bym chciał, gdyby po przeczytaniu tej książki tu i ówdzie ucichły gromy wrogich słów. Kiedyś, przedstawiając tę książkę młodzieży, powiedziałem: "Szczególnie zachęcam do jej lektury tych, którzy z rodzicami mają relacje, delikatnie mówiąc, raczej napięte". Po mszy przyszedł do zakrystii chłopak z kolczykiem w uchu i z włosami prawie do pasa. Westchnął głęboko i powiedział: "Niech mi ksiądz da taką jedną książkę dla tych prześladowanych...". ISBN 83-900896-5-3 Warszawa 1996 Ilość stron 272 Oprawa miękka Format 117x161

Dzieciom o sakramencie pojednania

Dzieciom o sakramencie pojednania

Dzieciom o sakramencie pojednaniaW domu, w kościele, na katechezieKsiążka ta jest wyjaśnieniem sakramentu pojednania w sposób systematyczny, a jednocześnie zawiera szereg przykładów zaczerpniętych z życia dziecka. Starałem się w niej odpowiedzieć na pytania, które nurtują nie tylko dzieci: z czego mam się spowiadać? Co oznacza konieczność żalu za grzechy? Co zrobić, żeby się nie bać spowiedzi i wyznania grzechów? Te i inne kwestie próbuję wyjaśnić przez swego rodzaju przypowieści zaczerpnięte z życia dzieci.ISBN: 83-900896-7-XWarszawa 1996Ilość stron: 69Oprawa: miękkaFormat: 115x165

Porozmawiajmy spokojnie o... tych sprawach

Porozmawiajmy spokojnie o... tych sprawach

Porozmawiajmy spokojnie o... tych sprawachPewnego razu zapytał mnie ktoś: "O jakie sprawy tu chodzi?" O te! Tak, tak! Właśnie o te, o których myślisz. Którymi ludzie interesują się od dzieciństwa do późnej starości. O tym chyba najciekawszym temacie świata. Gdy w żeńskiej szkole średniej zaproponowałem dziewczętom, by anonimowo, na kartkach zadawały pytania na dowolne tematy, to trzy czwarte poruszanych zagadnień dotyczyło właśnie seksu. Nie jest tajemnicą, że strony o tych sprawach - obok muzycznych - są najczęściej przeglądane w internecie. I to jest właśnie zaskakujące, że w czasach, kiedy półki w księgarniach uginają się od rozmaitych poradników dotyczących życia płciowego, w czasach, kiedy wiara w bociana zmalała chyba do zera i wydaje się, że w tej materii wszyscy wszystko już wiedza, coraz bardziej wydłużają się kolejki przed gabinetami psychologów i psychoterapeutów, i coraz więcej ludzi ma kłopoty właśnie z "tymi sprawami".Kościół od wieków niezmiennie naucza, że pornografia, współżycie przedmałżeńskie czy antykoncepcja są złem. W swojej książce pragnę w sposób obrazowy i przyjazny wytłumaczyć, dlaczego nauka Kościoła z taką stanowczością idzie pod prąd światowych trendów. Ale przede wszystkim staram się spojrzeć na problem pozytywnie. Kościół jest przeciw wspomnianym zjawiskom, bo Kościół jest ZA SEKSEM! Za erotyką! Przecież ten wymiar ludzkiego życia pochodzi od Boga i został dany człowiekowi dla jego dobra i radości. Kościół chce, by seks w życiu ludzi był wspaniały. Aby był poezją, artyzmem, radością, rozkoszą i... drogą do Boga, oczywiście oprawiony w ramy małżeńskiej miłości! I to nie tylko przez kwadrans, przez miesiąc czy parę lat, ale do końca życia. Dlatego pisałem o tych sprawach ortodoksyjnie, z przykładami i z... humorem.ISBN: 83-910699-0-7Warszawa 1998Ilość stron: 161Oprawa: miękkaFormat: 115x165

Dzieciom o mszy świętej

Dzieciom o mszy świętej

Dzieciom o mszy świętejW domu, w kościele, na katechezieEucharystia jest największym skarbem chrześcijaństwa. Jednak wiele osób nie odkrywa jej piękna, rezygnuje z uczestnictwa w mszy świętej, mówiąc: "Msza nic mi nie daje, wolę pojechać na działkę, do lasu". Ten problem dotyczy też dzieci, które żyją dziś w kulturze barwnego i zmiennego obrazu. Taka sytuacja może bardzo przeszkadzać w przeżywaniu Eucharystii, dlatego wiele dzieci nie chce chodzić do kościoła. W efekcie rodzice niejednokrotnie przymuszają dzieci do praktyk religijnych. Nie jest to najszczęśliwsze rozwiązanie. Tym bardziej, że skutkuje tylko do czasu. Próba rozwiązania problemu powinna iść raczej w kierunku wytłumaczenia dzieciom, czym jest msza święta, co się w niej dokonuje.Właśnie o tym starałem się napisać w mojej książeczce, podając wiele przykładów zaczerpniętych z życia. Nie jest to systematyczne tłumaczenie wszystkich elementów mszy. Starałem się możliwie obrazowo przybliżyć najistotniejsze elementy i wymiary Eucharystii. Książka, mam taką nadzieję, może być pomocna w przygotowaniu dzieci do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej.ISBN: 83-900896-6-1Warszawa 1996Ilość stron: 50Oprawa: miękkaFormat: 115x165

Z młodzieżą spokojnie o... wolności

Z młodzieżą spokojnie o... wolności

Z młodzieżą spokojnie o... wolnościLudzie wciąż stają przed odwiecznym problemem: co wolno, a czego nie wolno robić? Ta kwestia staje się szczególnie paląca wtedy, gdy pojawia się w rodzinie, zaś stronami częstych konfliktów są rodzice i dzieci. Od zawsze padają w naszych domach gorąco wypowiadane słowa: "Ja w twoim wieku...! Za młody jeszcze jesteś na to...! Czego się czepiacie, ja mam prawo, jestem już dorosły!".W ostatnich dziesięcioleciach problem wolności zaostrzył się także w łonie Kościoła. Nawet ci, którzy uważają się za katolików, mówią niekiedy zbulwersowani: "Co mi się tu Kościół wtrąca?! Dlaczego Kościół chce nam do łóżka zaglądać?" - pytają małżonkowie. Jak to jest z tą wolnością? Czy chrześcijaństwo jest religią wolności? Jeśli tak, to dlaczego tyle razy słyszymy w kościele zakazy: "Tego nie wolno! Tak nie rób!". Czym różni się wolność od samowoli? Czym jest prawdziwe wyzwolenie, a czym wyzwolenie pozorne, kończące się ostateczną niewolą? I właśnie te problemy próbuję ukazać przez dziesiątki przykładów i historii z życia młodych ludzi.ISBN 83-900896-4-5Warszawa 1995Ilość stron: 130Oprawa: miękkaFormat: 115x165

Po co bierzmowanie? - ks. Piotr Pawlukiewicz

Po co bierzmowanie? - ks. Piotr Pawlukiewicz

Po co bierzmowanie? Sakrament bierzmowania. Ludzie mają różne skojarzenia z tymi powszechnie znanymi słowami. Jeśli ktoś ma go dopiero przyjąć, to może właśnie teraz zajmuje się poszukiwaniem wymaganego świadka. Może denerwuje go myśl, że ksiądz proboszcz czy katecheta wymyślił jakiś egzamin przed bierzmowaniem. Jeśli jest już dorosłym człowiekiem, który nie przyjął bierzmowania w czasie szkolnym, to może teraz pilnie zabiega o przyjęcie go w związku ze zbliżającym się ślubem. I zapisuje obok siebie w kalendarzu: miara u krawca, wynająć salę weselną i - właśnie! - bierzmowanie.Wiele osób ma już za sobą przyjęcie tego sakramentu, ale wspomnienia czy pamiątki z nim zwiazane nie są takie barwne, jak te z chrztu czy pierwszej komunii. Nie ma zdjęć, filmów video, obrazków na ścianie. Myślę, że bardzo wielu z tych, którzy sakrament ten mają przyjąć, albo nawet już go przyjęli, gdzieś w głębi serca zadaje sobie pytanie: a w zasadzie to po co jest ten sakrament? Bo po co jest chrzest, to wiadomo: człowiek staje się katolikiem, zostaje włączony do wspólnoty Kościoła. A pierwsza komunia? To też wiadomo - od tej chwili przystępujemy już do sakramentu pojednania i możemy przyjmować Ciało Pańskie. Wiadomo powszechnie, co zmienia w życiu człowieka sakrament małżeństwa czy kapłaństwa. Nawet sakrament chorych, choć pozbawiony uroczystej oprawy, też jakoś jest powszechnie rozumiany - wspomaga w chorobie, a gdy trzeba - przygotowuje na śmierć. A sakrament bierzmowania? Wchodzimy do kościoła, na mszy biskup namaszcza nam czoło, uroczystość się kończy i... co się zmieniło? Wielu powie: nic, wszystko jest tak samo. To chyba wciąż jeszcze powszechne odczucie sporej ilości ludzi.Kiedyś usłyszałem słowa, że sakrament bierzmowania to źródło mocy Ducha Świętego, które od samego początku jest skutecznie zamknięte. Źródło niby jest, ale nic z niego nie tryska. Może dlatego we wnętrzu panuje dręcząca susza. Dlatego też ośmielam się polecić tę książeczkę tym, którzy do bierzmowania się szykują i tym, którzy je przed laty przyjęli.

Kazania radiowe 1992 - 2002

Kazania radiowe 1992 - 2002

Kazania radiowe 1992 - 2002Wśród wielu kazań, które wygłosiłem z różnych okazji i w wielu miejscach szczególnie głęboko noszę w sercu te z mszy radiowych w kościele Świętego Krzyża w Warszawie. Przygotowanie i wygłoszenie każdego z nich było dla mnie zawsze niemałym przeżyciem. Trudno się chyba temu dziwić, skoro radiowej mszy świętej słucha w każdą niedzielę o godzinie 9.00 około sześciu milionów Polaków.Kiedy przygotowuję radiową homilię, pamiętam o tym, że będą mnie słuchać emeryci i młodzież, mieszkańcy miast i wsi, ludzie wielu stanów i profesji. Mszy świętej radiowej słuchają ludzie, którzy znajdują się w bardzo odmiennych sytuacjach życiowych: ci, którzy leżą w szpitalach i ci, którzy może właśnie jadą samochodem na wymarzony urlop. Ci, którzy wypoczywają w ogródku przed swoją willą i ci, którzy odbywają wieloletnią karę więzienia. Dlatego staram się w swoich kazaniach zwracać uwagę na takie problemy i używać takiego języka, by trafić do tego niezwykle zróżnicowanego audytorium.Ze swymi ewangelicznymi przemyśleniami chcę może szczególnie dotrzeć do tych, którzy od Kościoła odeszli, do ludzi, którzy, mówiąc o sobie, używają wewnętrznie sprzecznego określenia: "wierzący niepraktykujący". Wiem, że oni także w swoich domach czy samochodach niejednokrotnie "podsłuchują", co mówi się w kościele Świętego Krzyża. Przygotowując radiową homilię, starałem się pamiętać o tej części naszego społeczeństwa, która nastawiona jest bardzo niechętnie do religii i Kościoła. Kierowałem się tu słowami i postawą samego Jezusa, który tyle troski wkładał w szukanie zaginionych owiec. Pozwolę sobie zwrócić uwagę na jeszcze jedną rzecz. Każde kazanie zawiera w sobie jakiś element osobistego świadectwa, jest odbiciem duchowych przeżyć ich autora. Przygotowując do druku radiowe kazania, dostrzegłem w nich swego rodzaju duchowy pamiętnik, a w nim zapisywaną co kilka miesięcy i ukrytą gdzieś w tekście drogę moich duchowych fascynacji i odkryć. Mam nadzieję, że takie doświadczenia okażą się pomocne dla tych, którzy zechcą sięgnąć po te kazania.ISBN: 83-910699-6-6Warszawa 2002Ilość stron: 297Oprawa: miękkaFormat: 245x202

Bóg dobry aż tak? O Bożym miłosierdziu myśli kilka

Bóg dobry aż tak? O Bożym miłosierdziu myśli kilka

Bóg dobry aż tak? O Bożym miłosierdziu myśli kilkaTak wielu ludzi wciąż jeszcze żyje w przekonaniu o istnieniu Boga okrutnego. Boga, który jest policjantem, prokuratorem i bezlitosnym sędzią. Ci ludzie żyją pomiędzy młotem a kowadłem. Z jednej strony taki Bóg, z drugiej świadomość swoich nieustannych upadków. Dla nich to przedsionek piekła... A takiego Boga nie ma. To prawda, że On jest Sędzią, ale Sędzią pełnym miłosierdzia. W Bogu jest więcej dobroci niż potrafimy to sobie wyobrazić. O tym mówi Biblia, o tym mówią objawienia, jakie Jezus przekazał siostrze Faustynie.Napisałem tę książkę dla grzeszników, a więc do wszystkich nas. Dla tych, którzy ocierają się o rozpacz, którzy myślą z trwogą: \"Nic już ze mnie nie będzie, Bóg mi już nie wybaczy\". A przecież jest droga wyjścia! Jest nią odwołanie się do Bożego miłosierdzia. I jeszcze słowo o okładce. Otóż spowiadałem kiedyś pewnego człowieka. Wracał do Boga z dalekiej tułaczki po duchowych bezdrożach. Długo wyznawał swe grzechy. Gdy skończył i poprosił o rozgrzeszenie, chciałem go zapytać, czy żałuje za to wszystko. I wtedy przez kratki konfesjonału zobaczyłem kątem oka, jak człowiek ten ściska stułę przełożoną przez krawędź drzwiczek. I nie pytałem już o nic.Autor: Ks. Piotr PawlukiewiczISBN: 83-910699-2-3Warszawa 2000Ilość stron: 120Oprawa: miękkaFormat: 143x203

Porozmawiajmy spokojnie o starości

Porozmawiajmy spokojnie o starości

Porozmawiajmy spokojnie o starościChyba wszyscy znamy powiedzenie, że cały świat Panu Bogu wspaniale się udał, tylko starość mu się nie udała. Wiek jesieni życia niewątpliwie związany jest z cierpieniem duchowym i fizycznym. Czy jednak musi to być okres goryczy i rozżalenia? Czy starość nie może być piękna? Nie ośmieliłem się sam odpowiadać na takie pytania. Pytałem o to ludzi starszych. Ich słowa i swoje przemyślenia z tych rozmów spisałem w tej książeczce. I może jeszcze kilka słów o tej starszej pani, której podobizna widnieje na okładce. To siostra Franciszka - westiarka. Gdy fotograf robił jej zdjęcie do książki, miała dziewięćdziesiąt sześć lat. Gdy usłyszała, że będzie to pozycja dla ludzi starszych i chorych, odpowiedziała spokojnie: \"A, to nie dla mnie, bo ja jestem zdrowa\". A w ogóle to często powtarzała wzdychając: \"Co to będzie, jak ja się kiedyś zestarzeję...\".ks. Piotr PawlukiewiczISBN 83-900896-9-6Warszawa 1998Ilość stron: 111Oprawa: miękkaFormat: 118x165

Porozmawiajmy spokojnie o księżach

Porozmawiajmy spokojnie o księżach

Porozmawiajmy spokojnie o księżachDużo mówi się o księżach. I często mówi się o księżach krytycznie. Wśród wielu zarzutów stawianych duchownym są i te uzasadnione, ale są i kłamliwe. Ciekawe natomiast jest to, że ci, którzy zazwyczaj dużo narzekają na księży, nigdy w życiu u księdza w domu nie byli, nie porozmawiali dłużej, a są specjalistami od tego, jacy są kapłani. Napisałem tę książkę po to, by pokazać te bardziej powszednie strony naszego kapłańskiego życia, w którym, jak u każdego z nas wszystkich, dobro splata się ze złem. Piszę o wielorakich uwarunkowaniach naszego życia, o jego realiach, o ewidentnych kłamstwach i pomówieniach, jakie się pod naszym adresem fabrykuje. Ale - co najważniejsze - piszę, jak ludzie świeccy mogą nam, księżom, pomóc. Bo my tej pomocy wielokrotnie potrzebujemy. Spełniłoby się moje pragnienie, gdyby ta książeczka dotarła szczególnie do tych, którzy od Kościoła odeszli, którzy się na "czarnych" obrazili. Może dadzą się przekonać, może dadzą sobie coś wytłumaczyć. A jeżeli rzeczywiście zostali kiedyś w życiu dotknięci niewłaściwą postawą kapłana, to na końcu książki kieruje do nich słowo "przepraszam". Może je przyjmą.Kiedyś zatelefonował do mnie nieznany mi człowiek. Dzwonił z oddziału ortopedycznego jakiegoś szpitala na Śląsku. Jak wojenny meldunek z frontu brzmiały jego zwięzłe i szybko wypowiadane słowa: "Proszę księdza! Strasznie tu w szpitalu atakują Kościół! Ale mam pod poduszką księdza książkę i na razie wszystkie ataki odparłem!". "Tak trzymać!" - powiedziałem krótko. "Tak jest!" - padła rzeczowa odpowiedź.ks. Piotr PawlukiewiczISBN: 83-900896-8-8Warszawa 1997Ilość stron: 175Oprawa: miękkaFormat: 120 x 165