Mark Gungor jest jednym z najbardziej znanych mówców i doradców w obszarze relacji damsko-męskich w Ameryce. Prowadzi audycje radiowe, występuje w programach telewizyjnych, jest pastorem i autorem książki. Jego najbardziej do tej pory znana seria wykładów zatytułowana Laugh Your Way to a Better Marriage® skierowana jest do wszystkich, którzy obcują z płcią przeciwną, ale Mark jest również autorem i fantastycznym odtwórcą wykładów – widowisk dedykowanych dla singli, nastolatków, kobiet i mężczyzn.
125 niespodzianek, które sprawią radość twojej żonie
Książka zawiera 125 pomysłów, które sprawią, że twoja żona zaniemówi i padnie z wrażenia!
Jeśli jesteś typowym przedstawicielem płci męskiej, to z pewnością troszczysz się o swój samochód, regularnie sprawdzając jego stan, aby mógł służyć ci jak najdłużej. Prawdopodobnie jesteś również mistrzem w oglądaniu telewizji, czemu potrafisz poświęcić całą swoją uwagę. Jednak dość rzadko jesteś w podobny sposób skupiony na kobiecie, którą wybrałeś sobie na całe życie. Założę się, że jako typowy facet z pewnością uważasz się za całkiem dobrego męża. Może nie jesteś doskonały, ale niewątpliwie kochasz swoją żonę i jesteś jej oddany. Dlaczego więc czasem masz wrażenie, że nie udaje ci się jej uszczęśliwić? Być może już nie pamiętasz, ale kiedy stałeś przed ołtarzem, powiedziałeś coś w stylu: „Obiecuję, że będę cię kochał i szanował w chorobie i zdrowiu, w bogactwie i biedzie, na dobre i złe, dopóki śmierć nas nie rozłączy”. Okazuje się, że „dopóki śmierć nas nie rozłączy” może trwać bardzo długo, a być kochającym i szanującym żonę mężem każdego dnia od rana do wieczora to nie bułka z masłem. Tak naprawdę w większości przypadków jest to prawie niemożliwe. Nie wspomnę już o tym, że mieszkanie z inną osobą (co zazwyczaj oznacza wspólne łóżko i łazienkę) dało popalić niejednemu twardzielowi. Na szczęście większość problemów małżeńskich można bardzo łatwo rozwiązać, o czym mówi ta książeczka. Prostym sposobem na to, by twoja żona poczuła się szczęśliwa, jest traktowanie jej w taki sposób, jak traktujesz swoje auto, telewizor, pudło z narzędziami czy swoją ukochaną czapkę z daszkiem. Ten poradnik z pewnością spodoba ci się, gdyż nie będzie namawiał cię do żadnych zmian czy ekstra wysiłku. Wystarczy, byś przestał traktować swoją żonę jak stary, wysłużony fotel, a bardziej jak to, co kochasz i otaczasz szczególną pieczołowitością. Jeśli potraktujesz swą żonę jak cenny skarb, to i ona chętnie odwzajemni się tobie całym swoim bogactwem. To naprawdę jest bardzo proste.
Wiele razy miałem do czynienia z ludźmi, których dotknęły negatywne konsekwencje głupich słów lub czynów popełnionych wobec swych współmałżonków. Zdesperowani, pytają mnie: „Co mam teraz zrobić?”. Moja odpowiedź jest niezmienna: „Nie bądź osłem!”. To naprawdę żadna filozofia! Jeśli traktujesz kogoś źle, efekty tego również będą złe. W poprzednich książkach często próbowałem dowieść, że kluczem do udanego związku są dwa proste słowa: „Bądź miły”. Czasem jednak, by trafić do większej liczby ludzi, trzeba przekazać coś bez owijania w bawełnę. Dlatego być może na stronach tej książki dostrzeżesz odrobinę siebie. Jeśli tak, nie denerwuj się, gdyż koncepcją tej książki jest to, by dla każdego z nas stała się lustrem. Lustra są bardzo użyteczne, gdyż ukazują nam prawdę, jak rzeczywiście wyglądamy. Jeżeli wyglądamy paskudnie, lustro nam to pokaże, a wtedy będziemy mogli coś z tym uczynić. Ponieważ nikt nie jest doskonały, spójrz uważnie w lustro i dokonaj koniecznych zmian. Wykaż też więcej zrozumienia dla innych ludzi, wiedząc, że każdy z nas potrzebuje tego samego od innych, gdy zmaga się z własnymi przejawami osłowatości. Spróbujmy być nieco mniej uparci, nie tak bardzo leniwi, mniej aroganccy, nie tak głupi, nie tak przemądrzali, mniej egoistyczni, mniej skąpi i dużo mniej krytyczni. Krótko mówiąc… NIE BĄDŹMY OSŁAMI!
A teraz... Pogadajmy o zasadach
Czy wolno małżonkom utrzymywać internetowe znajomości, z kim tylko zechcą? Co z wyjściem na obiad z osobą przeciwnej płci, na przykład z szefem lub współpracownikiem? Co jeśli jedna osoba chce obejrzeć film, który druga uważa za niestosowny? No i jest jeszcze wielki temat wychowania dzieci…Powyższe sprawy to tylko wierzchołek góry lodowej, z jaką zderza się każde małżeństwo. Kiedy zasady w tych lub innych sprawach będą narzucane przez jedną ze stron, rodzące się kłótnie szybko zakończą się oskarżeniami o sprawowanie nadmiernej kontroli i brak zaufania albo i o coś jeszcze gorszego… Są ludzie, którzy myślą, że związek oparty na miłości nie potrzebuje zasad i uważają je wręcz za ciężar nie do uniesienia. Inni są przekonani, że bez wyznaczenia granic małżeństwo padnie ofiarą złych wpływów lub destrukcyjnego zachowania jednej ze stron. Pojawia się więc pytanie: Czy mają oni prawo domagania się ustalenia w związku jakichś zasad postępowania, które będą obowiązywały obydwie strony? Lata doświadczenia w pomaganiu skonfliktowanym małżonkom nauczyły mnie, że małżeństwo, w którym nie panują żadne zasady, jest z góry skazane na porażkę. Ckliwe zapewnienia w stylu „my sobie ufamy” wydają się szlachetne, ale to tylko pozór. Gdzie nie ma jasno ustalonych granic i odpowiedzialności, tam szykują się problemy… góry problemów! Kiedy dwoje kochających się ludzi staje przed ołtarzem, by ślubować sobie wytrwanie w miłości i wierności aż po grób, zaczynają od razu od ustalenia warunków: „w zdrowiu i w chorobie, w dobrej i złej doli, aż do końca życia”. Gdyby nie było warunków, nie można by mówić o prawdziwej miłości. Nawet Bóg ustala warunki, na których okazuje ludziom swoją miłość, gdyż prawdziwa miłość to działanie a nie uczucia. I choć wiele osób uważa inaczej, w tej książce pokażę ci, że koncepcja miłości bezwarunkowej nie tylko nie ma sensu i potwierdzenia w Biblii, ale również nie przynosi niczego dobrego. Dlatego małżonkowie powinni ustalać jasne zasady, które będą wzajemnie respektować.Mark Gungor
Więcej śmiechu dla dobra małżeństwa
„Książki o małżeństwie? Przeczytałem chyba już wszystkie. Ta jest najlepsza – konkretne rady bez owijania w bawełnę, a do tego można się pośmiać. To pierwsza książka o tematyce małżeńskiej, która oddaje sprawiedliwość mężczyznom i ma wyzwalający wpływ na kobiety”. David Murrow, autor książki "Mężczyźni nienawidzą chodzić do kościoła"Pomimo tytułu, ta książka nie jest rozprawą na temat korzyści płynących ze śmiechu ani też zbiorem śmiesznych opowiadań na temat małżonków. Nawiązuje ona do mojego seminarium zatytułowanego Przez śmiech do lepszego małżeństwa, którego celem jest zainspirowanie i odmienienie życia małżeńskiego tych, którzy w nim uczestniczą. Tytuł mówi o śmiechu, ponieważ używam w nim wiele zabawnych anegdot i porównań. Moje wykłady na żywo przypominają raczej występ komika niż sesję z psychologiem rodzinnym, a mimo to dziesiątki tysięcy ludzi zaświadcza, że usłyszane treści zainspirowały do pozytywnej zmiany, a nawet ocaliły ich małżeństwo. Zatem, choć czytając tę książkę, uśmiechniesz się czy nawet wybuchniesz śmiechem, moim celem jest dostarczenie ci przydatnych informacji, dzięki którym będziesz mógł odnieść sukces w relacji małżeńskiej.
9 małżeńskich porad, a każda warta milion dolarów
Mark Gungor, znany z bestsellerowego i cenionego seminarium Przez śmiech do lepszego małżeństwa tym razem powraca jako autor bardzo sympatycznej książki 9 małżeńskich porad, a każda warta milion dolarów. Z charakterystycznym dla siebie poczuciem humoru pisze o relacjach małżeńskich, przytaczając barwne i niezwykle zabawne epizody z własnego życia. Tak więc zasady, które pokazuje, nie są radami jakiegoś tam doradcy czy terapeuty, który sam nie obronił swojego małżeństwa, ale radami szczęśliwego od ponad 38 lat męża, który wie, o czym pisze! Każdy, czytając tę książkę, będzie się doskonale bawić, a przy okazji pozna kilka tajemnic skutecznego wprowadzania trwałych, pozytywnych zmian w swojej relacji małżeńskiej! Budowanie wspólnego życia trwa latami. To nie dzieje się z dnia na dzień. Droga do spełnienia marzeń jest bardzo często długa i wędrujemy nią wiele, wiele lat. Jasne, niektórym z nas udaje się spełnić swe marzenia dość szybko, ale dla większości ich realizacja trwa bardzo, bardzo długo. Każda zmiana wymaga czasu. Ta prawda nierzadko jest wyzwaniem dla wielu kobiet, ponieważ to kobiety właśnie nieproporcjonalnie częściej chcą zmieniać swoich mężów. Mężczyznom taka koncepcja jest zazwyczaj obca. W dniu ślubu niejeden mężczyzna patrzy na swoją żonę i myśli: „Mam nadzieję, że nigdy się nie zmienisz”. Wiele kobiet tego samego dnia patrzy na swojego męża, myśląc: „Jesteś super, ale trochę ci jeszcze trzeba pomóc…”. Dlatego właśnie tak wielu facetów czuje urazę do swoich żon, kiedy one próbują je zmienić, bo sami nie wymagają od żon, żeby one się zmieniały. Mam jednak dobrą wiadomość dla pań: wszystkie badania dowodzą, że kobiety mają ogromny wpływ na zmiany, które dokonują się w życiu ich mężów. Żonaci mężczyźni cieszą się lepszym zdrowiem, są szczęśliwsi, więcej zarabiają i żyją dłużej aniżeli ich koledzy. Nie zrażajcie się więc, drogie panie. Możecie zmienić swoich mężów! Musicie jednak traktować ich jako „projekt długoterminowy”. W końcu uda wam się zrobić z niego faceta, o jakim marzycie. Niestety, w wielu przypadkach, kiedy to się stanie, on będzie już jedną nogą na tamtym świecie. O tak... to trochę potrwa!