Ojciec Pio Wiara, cierpienie, miłość
Na nowo myślę o darze Ojca Pio przenikania sumień, patrzenia w głąb człowieka. Pewnego dnia, dzięki zaprzyjaźnionemu ojcu, znalazłem się przed drzwiami jego celi, przed słynnym pokoikiem nr 5 z wiszącą na drzwiach karteczką, na której wypisane było zdanie św. Bernarda: "Maryja to cała przyczyna mojej nadziei". Przed drzwiami czekał już jakiś młody człowiek ok. 25-30 lat. Za kilka minut Ojciec powinien wrócić do swego pokoju. Tylko my dwaj, aby móc porozmawiać z nim nieco na osobności: wydawało mi się, że śnię. Ale wszystko potoczyło się inaczej niż było przewidziane. Kiedy nadszedł, powiedział natychmiast: „Przykro mi, nie mam czasu. Muszę obciąć sobie głowę”. Nie zrozumieliśmy. Mnie pozdrowił, a do tamtego zwrócił się zdecydowanie: „Nie możesz w ten sposób postępować nadal. Nie. Nie chcesz obrażać Boga, ale nie chcesz odstąpić od grzechu. Nie. Nie możesz tak dalej postępować. Musisz zadecydować. Nie; nie możesz tak dalej...” I wszedł do pokoju spuszczając głowę. Zobaczyłem, że ten młody człowiek miał łzy w oczach. Zapytałem go: - Zrozumiałeś, co Ojciec chciał ci powiedzieć? - Tak. To moja tragedia. - Już z nim rozmawiałeś? - Nie, nigdy. Przybyłem tu pierwszy raz. - Czy ktoś mówił o tobie Ojcu? - Nie. Nikt z mojej rodziny ani z mojej wioski nie wie, że tu jestem. - Czy chcesz porozmawiać? - Nie. Proszę pozwolić mi pomyśleć. Następnego ranka, kiedy Ojciec zszedł do zakrystii na Mszę świętą zauważyłem, że ma obcięte włosy i przyciętą brodę. Zrozumiałem, co chciał nam powiedzieć mówiąc, że musi obciąć sobie głowę – był umówiony z bratem fryzjerem.
Gabriele Amorth
Ilość stron: 132
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195
ISBN: 978-83-7519-224-7