Przewodnik dla grzeszników Naturalne planowanie rodziny

  • Cena katalogowa: 27,90 zł
  • Rabat: -2,79 zł (10 %)
  • 25,11 zł
  • szt.

Zastanawiasz się, jak czerpać radość z seksu przy wszystkich ograniczeniach, które naturalne planowanie rodziny nakłada na małżonków? Chcesz żyć w zgodzie z nauczaniem Kościoła dotyczącym płodności? Chcesz pozbyć się poczucia winy i frustracji? Jeśli tak, to książka S. Fisher jest właśnie dla Ciebie! Ironiczny, dowcipny, szczery i kompetentny zbiór tekstów o tym, w jaki sposób przeżywać seksualność w katolickim małżeństwie. Autorka wbija kij w mrowisko – nie skupia się na technikaliach, ale na tym, jak otwierać się na Boga, samego siebie i współmałżonka.

Na kartach 21 rozdziałów, podzielonych na 3 części (NPR a twoje życie duchowe, NPR a reszta świata, NPR w okopach) Fisher z ogromnym dystansem (przede wszystkim do siebie) pisze o fundamentalnych kwestiach dotyczących życiowych wyborów i wiary. – Tak, wybory, jakie podejmiesz w kwestii płodności, w znacznym stopniu wiążą się z wolą Boga odnośnie do przy­niesienia nowego życia na świat (niestety czasem także wiążą się z uświadomieniem sobie, że droga, na której się znajdujesz, jest ciemna i pełna samotności; droga ta powiedzie cię do woli Bożej, lecz bez dziecka, którego pragnęłaś). Ale twoje wybory wiążą się również z rozeznaniem woli Bożej doty­czącej mnóstwa innych kwestii – i tu właśnie wkracza część pt. „Malownicza droga kontra optymalne spalanie, kontra wartość sentymentalna, kontra błądzenie wokół”. Co jeszcze mamy do rozeznania prócz dylematu: „mieć czy nie mieć dziecka”? Powinniśmy próbować rozeznać, czy Bóg chce, żebyśmy nauczyli się samokontroli; albo zaufania; czy Bóg chce, żebyśmy skupili się bardziej na tym, co nas otacza lub na długofalowym spojrzeniu na własne życie; czy Bóg chce, żebyśmy przez jakiś czas darzyli naszego współmał­żonka większą troską i uwagą albo rozszerzyli swoje pojęcie tego, po co jest nasze małżeństwo; czy Bóg chce, żebyśmy lepiej zrozumieli wielkoduszność, czy roztropność; czy On pragnie, żebyśmy bardziej godzili się z własnymi ogranicze­niami albo mieli więcej współczucia dla zmagań naszych bliźnich.