O modlitwie w intencji dziecka „utraconego”
i przebłaganiu w intencji dziecka „skazanego”
Refleksja, wielki ból oraz poczucie bezradności po utracie dziecka, na które z miłością i nadzieją czekali jego rodzice, przychodzi zazwyczaj natychmiast po jego nagłym, przedwczesnym odejściu. Powoduje rany serca trudne do uleczenia, niekiedy rodzi pretensje do lekarzy, służby zdrowia, a często wprost do samego Boga – dlaczego do tego dopuścił?!
Refleksja po utracie dziecka, dla którego zabrakło miłości w sercach jego rodziców i które zostało „skazane” na zabicie jeszcze przed narodzeniem, przychodzi zazwyczaj po pewnym czasie. Rodzi wyrzuty sumienia, wywołuje syndrom poaborcyjny, poczucie pustki, bólu i dramatu, którego po ludzku nie da się naprawić, skoro wyrok na bezbronne dziecko został już wykonany.
Czy jest wówczas dla poranionego serca i sumienia jeszcze jakaś nadzieja? Odpowiedź na to pytanie może dać jedynie Bóg, który jest Dawcą ludzkiego życia i Ojcem bogatym w miłosierdzie. Niech ten modlitewnik będzie pomocą w odnalezieniu tego cennego lekarstwa, które jest ukryte w sercu Jezusa Miłosiernego.