Sobory powszechne
Gdy przed półwiekiem pośród urzędowego ateizmu budowałem ludową ojczyznę na obozie tzw. Służby Polsce, zaskoczył mnie pewien tamtejszy funkcjonariusz. Zapytał mianowicie, jak się wybiera papieża - czy to prawda, że przed każdym kardynałem-elektorem stawia się świeczkę i papieżem zostaje ten, przed którym się ona zapali samoczynnie
Owa ludowa wizja konklawe przypomniała mi się, gdy czytałem dzieło Klausa Schatza "Sobory powszechne. Punkty zwrotne w historii Kościoła" (WAM 2001). Książka pokazuje, jak "demokratycznie" powstawała doktryna kościelna, prawo wewnętrzne, w ogóle kształt owej instytucji. Rozumiem tu słowo "demokracja" nie najprecyzyjniej: cały Kościół, lud Boży, nigdy nie podejmował postanowień. Niemniej - głosowano.
ISBN 83-7097-764-2
Kraków 2002
Ilość stron 360
Oprawa twarda
Format 165x240